|
Forum Jeziorowa jeziorowa.waw.pl - forum mieszkancow ulicy Jeziorowa w Warszawie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysiek
Administrator
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jeziorowa, W-wa
|
Wysłany: Pon 10:02, 06 Kwi 2009 Temat postu: O akcji Sprzątanie Świata - kwiecień 2009 |
|
|
Reportaż w Gazecie Wyborczej:
http://www.jeziorowa.fora.pl/images/galleries/75807565149d9a848d29f3-001160-wm.jpg
Ten sam reportaż z dodatkowymi zdjęciami i komentarzami na forum ogólnopolskim w serwisie WWW Wyborczej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie mogli się doprosić, by uprzątnięto im ulicę. W końcu na internetowym forum ktoś rzucił hasło: zróbmy to sami! I zrobili.
Ulica Jeziorowa w Wawrze to przeważnie domki jednorodzinne, cały czas dużo się buduje i wprowadzają się nowi ludzie.
- Do niedawna były tu przysłowiowe kapuściane pola. Tam gdzie deweloperowi udało się kupić ziemię od gospodarza, stawia domy, czasem chaotycznie. Brakuje kanalizacji, placów zabaw, a droga jest kiepska - opowiada pan Krzysztof.
Pod koniec 2007 roku założył forum internetowe [link widoczny dla zalogowanych] Chciał zintegrować sąsiadów.
- W pojedynkę nic tu nie zdziałamy. Dzięki tej inicjatywie udało się zebrać ponad sto podpisów w sprawie kanalizacji, placu zabaw i poprawy stanu drogi. Uderzyliśmy z tym do burmistrza. Poznaliśmy się, zintegrowaliśmy, trudno o lepszy sposób na walkę o wspólny interes - podkreśla pani Dagmara.
W sieciowym serwisie zarejestrowało się już ponad osiemdziesiąt rodzin. Jest jak wielka księga tematów. Mieszkańcy polecają sobie dobre kawiarnie w okolicy, dyskutują o planach poszerzenia Jeziorowej, wymieniają się poradami w sprawie pielęgnowania ogrodu, usług czy kontaktów z urzędami.
Niedawno jackpirat narzekał, że idąc codziennie na przystanek, próbuje "nie potknąć się o zalegające na przychodnikowych trawnikach butelki, sreberka, torebki". Ani on, ani pozostali forumowicze na narzekaniu jednak nie skończyli. Wielu podchwyciło hasło posprzątania ulicy. Ktoś naprędce zorganizował worki i rękawice, ktoś inny przygotował plakaty, które zawisły na okolicznych słupach. Plan: "sprzątanie naszej małej ojczyzny".
W samo południe w sobotę zebrali się. Kilkanaście rodzin w bojowym nastroju wzięło się za porządki. Starsi, młodsi, mieszkańcy Jeziorowej od lat i od kilku tygodni.
- Wkurza mnie ogólny bałagan. Jestem na sto procent pewna, że to, co dziś robimy, zaprocentuje w przyszłości. Jeżeli sami nie weźmiemy się za sprzątnięcie tej ulicy, to śmieci będą zalegać tu miesiącami - mówiła Anna Cieślak. Na osiedle wprowadziła się półtora miesiąca temu. Na sprzątanie przyszła z mężem i dwiema córkami. Jedna z nich całą krzątaninę obserwowała jeszcze z wózka.
- Dlaczego sprzątamy? Proszę wybaczyć, ale to pytanie jest tendencyjne, bo kto chciałby mieszkać w takim nieładzie? Z jakiego powodu mamy być traktowani gorzej niż mieszkańcy choćby ulicy Chmielnej? - pytał retorycznie Marcin Podwojski.
W niezwykłej brygadzie zapanowała niemalże piknikowa atmosfera.
- Słuchajcie, tam dalej przy jeziorku leżą całe sterty brudów! Kołpaki, jakieś plastiki, papiery... - wykrzykiwał jeden z mieszkańców. Po godzinie pobocze ulicy zapełniły dziesiątki wypchanych po brzeg worków na śmieci. Dzielnica obiecała, że dziś wyśle po nie transport.
- Może tym czynem społecznym zawstydzimy tych, co śmiecą, a zainspirujemy urzędników dzielnicy do sprawnego działania. Bo Jeziorowa jest w fatalnym stanie - podsumowała pani Magda, mieszkanka osiedla od trzech miesięcy. - Zaraz pójdę do sąsiadów i pogadam, jaki będzie nasz kolejny wspólny krok - dodał jej mąż Michał.
Planują już następne akcje. A jest o co walczyć. - Na przykład szybkie podłączenie do kanalizacji. Nie chodzi tylko o naszą wygodę, ale także o ochronę ekosystemu. Graniczymy z obszarem Natura 2000. Można u nasz spotkać kuropatwy, nawet sarny. I teraz proszę wyobrazić sobie 600 szambiarek, które tędy przejeżdżają - powiedziała pani Dagmara.
> forum Wyborczej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Reportaż w Życiu Warszawy - warszawskim dodatku Rzeczpospolitej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Sami posprzątali
Natalia Bet 05-04-2009, ostatnia aktualizacja 06-04-2009 11:22
– Mamy dość śmieci fruwających po naszej ulicy – stwierdzili mieszkańcy Jeziorowej w Wawrze. I sami zabrali się za porządki.
Wystarczyły niespełna dwie godziny, by ulicę Jeziorową oczyścić z potłuczonych butelek, puszek, papierków i reklamówek. W sobotę, w samo południe, na zbiórkę stawiło się ponad 30 mieszkańców osiedla Zerzeń gotowych do pracy. Czekały na nich rękawice i worki. Zadbali o nie organizatorzy akcji.
Połączył ich Internet
Do sprzątania przyłączyła się m.in. pani Dagmara z trzyletnim synkiem Robertem. – Ludziom ten bałagan przeszkadzał, ale nikt nie miał odwagi, aby wyjść samemu na ulicę i posprzątać. W grupie jest raźniej – tłumaczyła. – Biorąc udział w sprzątaniu, chciałam pokazać swojemu synkowi, że ważny jest nie tylko nasz ogródek, ale także jego najbliższa okolica – dodaje.
– Denerwuje mnie bezradność służb sprzątających. Nie pamiętam, kiedy pojawiły się tu ostatni raz – mówił w trakcie sprzątania Krzysztof – Dzięki naszej akcji chcemy im pokazać, że nasze osiedle istnieje – dodawał.
Mieszkańcy na wspólne sprzątanie umówili się przez Internet. Porozumieli się za pomocą osiedlowego forum. Ukazał się na nim taki apel: „Codziennie idąc na przystanek autobusowy, próbuję się nie potknąć o zalegające na przychodnikowych trawnikach butelki, sreberka, torebki. Nowa zabudowa, piękne ogrody i... masa reklamówek i butelek po wódce w kanałku, krzakach psują cały efekt naszego osiedla“. Odezwa natychmiast spotkała się z przychylną reakcją sąsiadów.
Jeden z mieszkańców – o internetowym nicku jackpirat – stworzył plakat zapowiadający akcję i namawiający sąsiadów do przyłączenia się do niej. Ogłoszenia wisiały na całym osiedlu. Podczas sobotniej akcji zebrano 40 worków śmieci pełnych m.in. desek, rur, żelastwa i plastiku.
Czekają na kanalizację
Mieszkańcy ul. Jeziorowej już wcześniej udowodnili, że potrafią wziąć sprawy w swoje ręce. Po reakcji na ich sygnały dzielnica położyła asfalt na najbardziej zniszczonych odcinkach ulicy. Miesiąc temu spotkali się z burmistrzem Wawra, aby poprosić o plac zabaw dla dzieci, którego brakuje na ich osiedlu. Starają się także, aby ich domy zostały jak najszybciej skanalizowane i podłączone do budowanego kolektora.
Warszawiacy z ul. Jeziorowej podkreślają, że to nie koniec ich inicjatyw. Zastanawiają się nad założeniem stowarzyszenia. – Mamy tu jeszcze dużo do zrobienia – zapowiadają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzysiek dnia Pon 11:29, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agnieszka
Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:35, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Gratuluję nam wszystkim. Brawo Krzysiek za ściągnięcie mediów!. W Wyborczej jest pół strony w Stołecznej. To naprawdę budujące.
Co prawda gabarytowych śmieci nie zabrano, ale może się uda namówić gminę na zabranie i tych śmieci...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysiek
Administrator
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jeziorowa, W-wa
|
Wysłany: Pią 11:44, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Informacja w portalu ngo.pl - to największy portal zajmujący się tematyką społeczeństwa obywatelskiego.
[link widoczny dla zalogowanych]
2009-04-06, 10.12
Wiosenne porządki
Mieszkańcy Jeziorowej w Wawrze stwierdzili, że mają już dosyć śmieci na swojej ulicy. I sami zabrali się za porządki.
Wystarczyły dwie godziny i ulica Jeziorowa pozbyła się potłuczonych butelek, puszek, papierków i reklamówek. W sobotę, w samo południe, na zbiórkę stawiło się ponad 30 mieszkańców osiedla Zerzeń gotowych do pracy. Czekały na nich rękawice i worki, które przygotowali dla nich organizatorzy akcji.
Mieszkańcy na wspólne sprzątanie umówili się przez Internet. Porozumieli się za pomocą osiedlowego forum. Ukazał się na nim taki apel: „Codziennie idąc na przystanek autobusowy, próbuję się nie potknąć o zalegające na przychodnikowych trawnikach butelki, sreberka, torebki. Nowa zabudowa, piękne ogrody i... masa reklamówek i butelek po wódce w kanałku, krzakach psują cały efekt naszego osiedla“. Odezwa natychmiast spotkała się z przychylną reakcją sąsiadów.
Jeden z mieszkańców – o internetowym nicku jackpirat – stworzył plakat zapowiadający akcję i namawiający sąsiadów do przyłączenia się do niej. Ogłoszenia wisiały na całym osiedlu. Podczas sobotniej akcji zebrano 40 worków śmieci pełnych m.in. desek, rur, żelastwa i plastiku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysiek
Administrator
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jeziorowa, W-wa
|
Wysłany: Pią 11:47, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Materiał na stronie TVN Warszawa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Coraz częściej i chyba coraz śmielej otwieramy się na sąsiadów by zrobić coś wspólnie. Czy ta nowa tendencja ma szansę zarazić innych i zachęcić do wspólnego działania? W środę w "Witaj Warszawo" opowiemy o zjawisku odradzania się sąsiedzkich więzi społecznych wśród mieszkańców stolicy.
W ostatnich latach w Warszawie coraz częściej aktywizują się różne społeczności, które wiele lokalnych spraw biorą w swoje ręce i nie czekają na pomoc lub decyzję urzędników. W ostatnich miesiącach takich inicjatyw nie brakowało. Sprzątanie ulicy Jeziorowej w Wawrze, wielkie zamalowywanie graffiti kamienic przy Smolnej i Nowym Świecie, wspólne prace przy odnawianiu kamienicy przy Chłodnej 20, to tylko kilka przykładów takich działań.
Przypadek, czy nowe zjawisko społeczne?
Zdaniem socjologów coraz częściej wracamy do relacji jakie pamiętamy jeszcze z czasów PRL-u, kiedy każdy miał tyle samo, więc każdy był dla innego równy i warty znajomości. W latach 90 zaobserwowano "odwracanie się" od sąsiadów. Powszechne było zjawisko społecznego wyobcowania związane m.in. z migracjami z miast do miast.
Obecnie coraz częściej nawiązują się lokalne społeczności i właśnie o tym będziemy mówić w środowym "Witaj Warszawo”. Zastanowimy się, czy ta nowa tendencja ma szansę zarazić innych i zachęcić do wspólnego działania? Zapytamy, co na ten temat mówią socjologowie i jak na to patrzą władze miasta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|